Czas czytania: 4 minut

APEL

Ostatnio odbyła się konferencja prasowa, która miała na celu angażowanie kobiet w nadchodzących wyborach. Niemniej jednak została ona szybko zakłócona przez osoby z branży kosmetologicznej.

Konferencja

Celem naszego magazynu nie jest komentowanie bieżących wydarzeń politycznych, jednak nie możemy przejść obojętnie obok incydentu, który miał miejsce podczas tej konferencji. Zdecydowaliśmy się przyjrzeć sytuacji, która naszym zdaniem nie powinna mieć miejsca.

Medycyna estetyczna, mimo swojego dynamicznego rozwoju, pozostaje dziedziną medycyny zaskakująco słabo uregulowaną prawnie. Ta luka prawna stwarza pole do nadużyć i nieodpowiedzialnych praktyk, często prowadzonych przez osoby nieposiadające medycznego wykształcenia. Takie działania nie tylko deprecjonują wartość i renomę profesjonalnej medycyny estetycznej, ale przede wszystkim stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia i bezpieczeństwa pacjentów.

Między uczestnikami konferencji była senator Agnieszka Gorgoń-Komor to osoba, która od lat aktywnie działa na rzecz poprawy standardów medycznych w Polsce. Jej stanowisko wobec branży kosmetologicznej jest jasne: podkreśla ona konieczność wprowadzenia regulacji, które mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa pacjentów. Jej głównym argumentem jest to, że brak jasnych wytycznych i standardów może prowadzić do sytuacji, w których zabiegi są wykonywane przez osoby niekompetentne, co z kolei naraża pacjentów na poważne zagrożenia zdrowotne.

Grupa obecnych na konferencji przedstawicieli branży beauty wyraziła swoje niezadowolenie, przerywając wystąpienie. Czy tak powinna wyglądać dyskusja w tak poważnym temacie, czy to miejsce i sposób? Niech każdy odpowie sobie sam.

Ten wybuch niezadowolenia był wyrazem frustracji wielu osób związanych z branżą, które obawiają się, że proponowane przez m.in. panią senator regulacje mogą negatywnie wpłynąć na ich działalność. Protestujący podkreślali, że branża kosmetologiczna, choć związana z medycyną (naszym zdaniem jednak nie), ma również swoje specyficzne potrzeby i charakter, który powinien być respektowany.

Przypominamy, że debata nie koncentruje się jednak na problemie opodatkowania usług kosmetycznych VAT-em, ale na prawie do praktykowania przez kosmetologów procedur medycyny estetycznej. Czego nie popiera pani senator Agnieszka Gorgoń-Komor, a wspiera ona proponowane przez Ministerstwo Zdrowia restrykcje, które zahamują te praktyki. Tutaj musimy dodać i przede wszystkim dlatego również wspominamy o tym incydencie, pani senator Agnieszka Gorgoń-Komor jest lekarzem, który bardzo dobrze wie, na czym polega świadczenie usług medycznych i jak ważne jest bezpieczeństwo i zdrowie pacjenta.

Niegodne zachowanie: nie miejsce i nie czas

Zakłócenia ze strony przedstawicieli branży beauty podczas konferencji były nie tylko nieodpowiednie, ale również zdecydowanie nieprofesjonalne. Dlatego obecność i aktywność reprezentantów ww. grupy, wprowadza jedynie zamieszanie w dyskusji na bardzo poważny temat, regulacji prawnych w medycynie estetycznej. Takie działania podważają powagę i znaczenie problemu, a także dezinformują, co może być szkodliwa dla pacjentów. Dlatego też wszelkie próby dopuszczania do debaty osób niekompetentnych w dziedzinie medycyny estetycznej powinny być stanowczo odrzucane.

Działania takie są niegodne dla osób, które chcą być brane poważnie w jakiejkolwiek dyskusji publicznej. Profesjonalizm to nie tylko umiejętności i wiedza, ale również sposób komunikacji i zachowania. Zakłócanie konferencji czy publiczne oskarżenia są dalekie od standardów profesjonalnych. Pamiętajmy, że wprowadzenie chaosu i dezinformacji do debaty na temat regulacji medycznych jest nieetyczne oraz potencjalnie niebezpieczne dla pacjentów, którzy mogą być wprowadzeni celowo w błąd co do standardów i kwalifikacji osób parających się medycyną estetyczną.

Motywy i argumenty

Jeśli chodzi o motywy, można przypuszczać, że przedstawiciele ww. branży chcą zabezpieczyć swoje interesy w obliczu potencjalnych regulacji, które mogą wpłynąć na ich działalność. Jednak ich argumenty, choć być może zrozumiałe z ich perspektywy, nie mają zastosowania w kontekście medycyny estetycznej, która wymaga specjalistycznego wykształcenia, kwalifikacji i uprawnień.

Argumenty przedstawione przez branżę beauty często opierają się na braku zrozumienia dla różnicy między procedurami kosmetycznymi a stricte medycznymi. Medycyna estetyczna jest dziedziną medycyny, w przeciwieństwie do kosmetyki, obejmuje procedury, które mogą wpływać na zdrowie i dobrostan pacjentów w sposób znaczący i trwały. Dlatego też nie można jej traktować jako dziedziny otwartej dla osób bez odpowiedniego wykształcenia medycznego.

Wykorzystywanie Polityków

Jesteśmy niemile zaskoczeni w jaki sposób politycy podczas tego gorącego czasu przedwyborczego, kiedy waży się ich przyszłość, potrafią wykorzystać sytuację, by pozyskać ewentualnych wyborców. Nie godzi się tak szafować ludzkim zdrowiem i życiem w imię swoich aspiracji. Niestety ww. branża bardzo dokładnie udokumentowała przeciągania na swoją stronę polityków, do tego stopnia, że wskazuje we wpisach i komentarzach konkretne osoby z różnych opcji politycznych, na które niezdecydowane grupowiczki w swoich regionach powinny głosować... dla dobra ich branży.

Apel do Polityków

Jako redakcja specjalizująca się w tematyce m.in. medycyny estetycznej i edukacji pacjentów od prawie 18 lat, apelujemy do wszystkich polityków: jeżeli naprawdę jesteście za wprowadzeniem regulacji, podejmijcie konkretne działania, ale róbcie to z należytą starannością i odpowiedzialnością i w odpowiednim czasie. Nie wykorzystujcie tego delikatnego i ważnego tematu jako narzędzia do zdobywania głosów w nadchodzących wyborach. To nie tylko nieetyczne, ale również krzywdzące dla pacjentów, którzy mogą stać się ofiarami nieuprawnionych osób.

Jeżeli jesteście rzeczywiście zaangażowani we wprowadzenie regulacji, nie pomagajcie w ten sposób. To tylko podważa waszą wiarygodność i pokazuje, że wasze intencje mogą być nie do końca szczere. Nie podpisujcie „pokątnie” różnych dokumentów z osobami, które nie mają medycznego wykształcenia czy uprawnień i uzurpują sobie prawo do dziedziny medycyny, nie będąc medykiem. Jeżeli w ciągu ostatnich 4 czy 8 lat kadencji nie zainteresowaliście się tym tematem, pytamy: dlaczego teraz i dlaczego w taki sposób?

Rozumiemy, że liczba lekarzy jest ograniczona i że istnieje pokusa wykorzystania tej sytuacji dla politycznych korzyści. Ale życie i zdrowie ludzi są ważniejsze niż wasza kolejna kadencja. Prosimy o bardziej roztropne i odpowiedzialne podejście do tematu. Nie szafujcie zdrowiem i życiem ludzi dla chwilowych korzyści politycznych.

W imieniu pacjentów apelujemy: podejdźcie do tego tematu z należytą powagą i profesjonalizmem. Nie ma tu miejsca na półśrodki czy polityczne kalkulacje.

Anna Jaskiewicz i Barbara Szuszkiewicz

Redaktorki Naczelne magazynów Aesthetic.Expert

LEKARZE.ME REJESTR LEKARZY MEDYCYNY ESTETYCZNEJ

ZASTRZEŻENIE Treści z naszego portalu są jedynie wskazówkami dla zainteresowanych i zawsze rekomendujemy skonsultowanie się z wykwalifikowanym specjalistą w przypadku jakichkolwiek pytań lub wątpliwości dotyczących danego tematu. Nie są to treści edukacyjne. Administratorzy portalu nie ponoszą żadnych konsekwencji wynikających z wykorzystania informacji zawartych na naszych stronach. Wszelkie treści umieszczane na niniejszej stronie internetowej chronione są prawem autorskim.